niedziela, 21 września 2014

"szukam siebie jak wspomnienie swoich dróg" - stan totalnego zagubienia.

Każdy z nas przechodzi w życiu przez taki etap, gdy zadaje sobie pytanie, kim tak naprawdę jest, o czym marzy i co chce osiągnąć. Zastanawiamy się, co ma sens, a co nie, czy nasze myśli są naprawdę nasze, czy może są nam narzucone i tak nam się tylko wydaje. Myślimy, czy żyjemy tak jak chcemy, czy tak, jak chcą tego inni. Stan totalnego zagubienia. Nie wiesz, które uczucia i myśli są faktycznie Twoje, czy zdanie wypowiadane przez Ciebie jest tym, co dokładnie w tej chwili myślisz, czy uznajesz, że "powinieneś tak powiedzieć". Kalkulujesz - jestem tak wygodny?- "a powiem to, co chce usłyszeć tak dla świętego spokoju" tak dobry? - "nie powiem tego, co myślę, bo może być tej drugiej osobie przykro"; albo tak bardzo uległy, że nie potrafię wypowiedzieć tego, co aktualnie mam w głowie? czy może po prostu wolę mówić to, co chcą usłyszeć inni, bo boję się dyskusji? a może jednak jestem typem człowieka, który mówi to, co naprawdę myśli i czuje, nie zważając na opinię innych? - Ostatniemu typowi szczerze zazdroszczę, fakt - powinno się zastanowić nad uczuciami drugiego człowieka, więc opcje wcześniejsze są czasami potrzebne, jednak z umiarem .. A mi tego umiaru ostatnio bardzo brakuje. Gdy zaczynam patrzeć na swoje myśli i uczucia i wyrażać to, co aktualnie mam w głowie to czuję się jak totalna egoistka. Wiem, że raz na jakiś czas warto być egoistą, choćby dla własnego psychicznego zdrowia - jednak ogrom tych wszystkich sprzecznych informacji, które w sobie mam zaczynają mnie przytłaczać.

Jutro kończę 22 lata, a czuję się, jakbym utraciła jakąś część siebie, sporą część. Nie potrafię określić tego, co myślę, tego co czuję, nie umiem tych emocji nazwać - poza kompletnym stanem zagubienia. Czuję się jak bezbronne dziecko, nie mogę się otrząsnąć. Wszystko mnie przerasta. Dokładnie tak, jakbym utraciła jakąkolwiek kontrolę nad swoim życiem i tym, co się w nim dzieje. Tak, jakby to inni pisali mi życiowy scenariusz, a ja tylko z niego korzystała. Ulotniła mi się gdzieś radość życia, chcę ją odzyskać z powrotem. Pragnę odzyskać kontrolę nad tym, co się u mnie dzieje, nad tym, jak traktują mnie inni. Wystarczyła chwila mojej słabości, by wszystko dookoła przejęło nade mną kontrolę. Jestem wyprana z wszelkich ideałów.

Chcę być po prostu z powrotem szczerym, uśmiechniętym dzieciakiem łaknącym więcej od życia.
Z dniem swoich dwudziestych drugich urodzin mam zamiar coś w tym kierunku zrobić, coś zmienić, coś rozpocząć i coś zakończyć. I są to podwójnie ważne obietnice, gdyż składam je sobie - swoją drogą wielką prawdą jest, że największym wrogiem człowieka jest on sam - wiem, że wszystko w moich rękach, muszę tylko odnaleźć na tyle siły, by wrócić na dobre tory. I jestem pewna, że to się uda. Potrzebuję tylko czasu na refleksję - nad tym, co tak naprawdę jest dla mnie ważne - i coś w tym kierunku robić, bo stan, w którym teraz się znajduję jest niedopuszczalny. Od teraz będę się liczyć ze sobą i swoimi emocjami - w końcu nikt nie może mi mówić, jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze .

Z pozdrowieniami dla wszystkich tych, co znajdują się w podobnym położeniu do mojego - odnajdźmy w sobie energię do działania. To tylko przejściowe... ;)



2 komentarze:

  1. Anonimowy23:56:00

    Może to jesień skłania do refleksji? Kiedyś stwierdziłam, że tak jest, dlatego po części się przyznaję- tak, jesień jest temu winna :D

    A tak na serio, to mnie się wydaje, że jesteś trochę przewrażliwiona i chciałabyś otrzymywać to co oczekujesz. Dziś rozmawiałyśmy na ten temat, więc powinnaś wiedzieć o co chodzi ;)

    Też nie jesteś pewna swoich wyborów i dlatego takie przemyślenia. A ja Tobie napiszę tak: zastanów się nad swoimi zainteresowaniami, pragnieniami, nad tym co chciałabyś robić w życiu i po prostu to rób :) Nie ma prostszej recepty na to, uwierz. A wszystkie galimatiasy schowaj do szafy, jesteś mądra dziewucha tylko się czasem gubisz, ale pytanie kto się nie gubi ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy23:59:00

    Wszystkiego Najlepszego Paula...

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, i pamiętaj - szanujmy się;)